RUINA
Regionowi Sainz de la Maza
I nawet jej nie dostrzegł.
Podróżny ze swoim całkiem białym torsem.
Jakby przeleciał wiatr !
Szybko się okazało, że księżyc
to czaszka konia ,
zaś wiatr to ciemne osiedle
Zza okna
pełnego popręgów i świateł
dobiegały odgłosy walki piasku z wodą .
I ujrzałem nadchodzące trawy I i wydałem im jagnię beczące
pod ząbkami ostrymi jak źdźbła.
Wewnątrz kropli fruwała
czaszka z ołowiu i folii
pierwszej gołębicy.
Stado chmur
zapadło w sen obserwując pojedynek skał i poranka.
Chłopcze , tu przyszły trawy.
Już po niebie pustym
klingi śliny ich dźwięczą.
Serce moje, przyjacielu . Trawy !
W rozbitych szybach domu
Krew roztopiła czaszki.
Tylko ty i ja zostaliśmy.
Wystaw swój szkielet na wiatr.
Tylko my sami zostaliśmy.
Wystaw swój szkielet na wiatr.
Trzeba szybko szukać by odnaleźć
szybko nasz bezsenny profil.
z cyklu " Wstęp do umierania ( Wiersze o samotności w Vermont ) "
dedykowanego Rafaelowi Sanchez Ventura
Copyright for the translation -Andrzej Tchórzewski , prawa autorskie do utworów Fryderyka Garcia Lorca są wolne od pierwszego stycznia 2007 roku